Gościeszyn
Gościeszyn położony jest 7 km na południowy wschód od Wolsztyna. Znajduje się tam niezywkła posiadłość szlachecka oraz kościół. W 1405 roku wieś ta należała do Wojciecha Rostarzewskiego i jego syna, Szczepana. W 1419 roku stanowiła już właność Dobrogosta Nałęcza z Kębłowa. W późniejszym okresie często zmieniała swych właścicieli. Po roku 1900 Gościeszyn stał się własnością Zygmunta Kurnatowskiego. To właśnie w tym okresie powstał okazały neogotycki pałac.
Do roku 2011 w budynku tym mieścił się Dom Dziecka. Wysokie koszty utrzymania budynku przyczyniły się do jego likwidacji. Wtedy potomek byłych właścicieli, hrabia J. Kurnatowski, wyraził chęć odzyskania pałacu, albowiem hrabia Maciej Kurnatowski zawarł w swej ostatniej woli zapis, aby jego potomkowie nie ubiegali się o zwrot nieruchomości, jeśli będzie ona służyła lokalnej społeczności.
Tymczasem w dniu 7 maja 2013 roku „Głos Wolsztyński” podał, że samorząd chce wynająć zabytkowy obiekt za 100 zł miesięcznie, do czasu zakończenia postępowania w sprawie zwrotu majątku Kurnatowskiemu. Koszty utrzymania tego obiektu są bowiem bardzo wysokie i wyniosły około 38 000 zł w 2012 roku.
Oskar Kolberg pisał o artykule E. Kierskiego w Tygodniku Ilustrowanym Warszawskim z 1861 r. Nr 109, w którym autor opisywał wesele na podstawie danych ze wsi Łąkie, Gościeszyn pod Rakoniewicami. Kierski skarżył się na postawy materialistyczne ówczesnych mieszkańców tych miejscowości, zwracając uwagę na to, że tylko najbiedniejsi idą za popędem serca; chłopi zaś grunt lub gotówkę posiadający, nie pytają o to, czy młodzi będą z siebie kontenci, albo czy wiekiem są sobie odpowiedni. U nich chodzi tylko o to, ile gruntu i posagu w bydle lub gotówce dostać mogą… Para młoda, zgodnie z obyczajem, objeżdża wszystkich zaproszonych gości i zwozi ich w miejsce, w którym będzie odbywać się uczta weselna. Tam wita ich chlebem i solą, mówiąc: Witamy was, mili, piękni, panie ojcze, pani matko, do grona weselnego i radziśmy wam tém, w co chata bogata.
Na tym przyjęciu przedweselnym serwowano chleb drożdżowy, placki, żółto farbowaną gziczkę, masło, powidła, czasem miód, a także napitki: wódkę i piwo. Po ślubie natomiast państwo młodzi i ich goście posilali się kluskami w rosole z mięsem, kwaśną kapustą z mięsem (bigosem) oraz flakami z kaszą lub jagłami. Potrawy te składały się na trzy kolejne dania. Drugiego dnia uczty na stole stawiane były kluski z czerniną, mięso z brukwią, a na koniec jagły ze skrzeczkami lub gęste jagły w mleku.
Źródła:
Gazeta Lubuska, Dom dziecka w Gościeszynie do likwidacji
Gościeszyn – wracają hrabiowie
D. Rzepa, „Pałac za sto złotych”, Dzień Wolsztyński z dnia 7 maja 2013 roku (nr wyd. 105)
O. Kolberg, Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce, Kraków 1876, s. 80 – 88
Całkiem przypadkowo bo przejeżdżałem, zauważyłem, zatrzymałem, zawróciłem, wjechałem, porozmawiałem z człowiekiem, zrobiłem foto, a dziś poznaję historię tego miejsca.
Fascynujące i niepokojące losy tych znakomitości.
Pozdrawiamy, Wojtek i Ewa.