"Do stołu podano"
Źródło: „Do stołu podano. Groch z kapustą i krupy z olejem, czyli co i jak jadano w Poznaniu.”, Dorota Żołądź – Strzelczyk, Wydawnictwo Miejskie 2003. (Kronika Miasta Poznania)
Wiadomo natomiast, że sprowadzano wówczas 43 rodzaje przypraw, wraz z octem i solą, 24 gatunki owoców, w tym przetwory, także z owoców krajowych, kilka rodzajów cukrów oraz używki, do których zaliczano czekoladę, herbatę, kawę, wódkę oraz tytoń. Stałymi odbiorcami tych luksusowych towarów było bogate mieszczaństwo i duchowieństwo.
Prócz znanych i cenionych przypraw, takich jak goździki, rozmaryn, gorczyca i kolendra, w XIX wieku na poznańskich stołach pojawiły się brazyleja modra i czerwona, cubaba, kwiat trybula, kardymon, kapary, cynamon czy szafran.”
Źródło: „Do stołu podano. Jadłospis poznaniaków w końcu XVIII i w XIX wieku.”, Sylwia Różalska, Wydawnictwo Miejskie 2003. (Kronika Miasta Poznania)
W kuchni Działyńskich nie wypiekano chleba, pieczywo kupowano w poznańskich piekarniach, w tym u Ignacego Płoszyńskiego na ul. Śródeckiej, u Franciszka Kurowskiego przy ul. Jezuickiej oraz u Friedricha Knipfera przy ul. Św. Marcin 19 „…co kilka dni od trzech do sześciu tzw. długich bohenków chleba”.
U Działyńskich „tradycyjnie zużywano dużo drogich przypraw, pieprzu, cynamonu, szafranu, imbiru, wanilii, liści bobkowych, gałki muszkatołowej…”.