Żuraw, Św. Franciszek i benedyktyni poznańscy
akata, 19 kwietnia 2009
Widok zza Warty.
Od ul. Garbary.
Klasztor franciszkanów obserwantów ufundowano w Poznaniu w roku 1456. Nazwa „bernardyni” pochodzi od Bernardyna ze Sieny, który w XV wieku stanął na czele nowego ruchu polemizującego z przedstawicielami obrastających w bogactwa klasztorów franciszkańskich.
Do Poznania zakonnicy dotarli w 1457 roku. Zgodnie z regułą ubóstwa osiedlili się na przedmieściach (Piaski) domagając się wzniesienia budynków wyłącznie drewnianych.
Poznaniacy docenili ten gest łożąc hojne datki na budowę klasztoru. Grunt ofiarował braciom zakonnym rajca Maciej Czarny.
Jednak już w latach 1471 – 73 biskup Andrzej z Bnina zadecydował o wzniesieniu nowego, murowanego kościoła i klasztoru. Prawdopodobnie poprzednie budynki zostały zniszczone przez powódź.
Średniowieczne budowle zostały bezpowrotnie zniszczone w czasach potopu szwedzkiego.
Kompleks zaczęto odbudowywać w roku 1661, lokując go nieco dalej na południe (kilkadziesiąt metrów). Budowniczy nowego kościoła wzorowali się na świątyniach lubelskiej, grodzieńskiej oraz zamojskiej.
Klasztor benedyktynów uległ kasacie w 1835 roku.
Przez kolejnych 100 lat wyposażenie kościoła zachowało się w stanie dobrym, dopiero II Wojna Światowa zburzyła spokój świątyni odwiedzanej w ostatnim czasie głównie przez gimnazjalistów. W czasie okupacji budynek kościelny służył jako pomieszczenie do malowania dekoracji teatralnych. Na szczęście część barokowych rzeźb podczas wojny była przechowywana w innym kościele, dzięki temu ocalała. Ocalała także monstrancja ufundowana prawdopodobnie przez Annę Krasny w 1668 roku.
Kolejne zniszczenia były dziełem Armii Czerwonej, która przesuwała się w stronę Cytadeli właśnie ulicą Garbary. Plac Bernardyński oraz jego okolice znalazły się pod bezrefleksyjnym ostrzałem, który z kolei wywołał odwet ze strony Niemców. Wtedy to runęły wieże, dachy, a także strop prezbiterium, zrekonstruowane ponownie dopiero w latach 80 – tych XX wieku.
Do Poznania zakonnicy dotarli w 1457 roku. Zgodnie z regułą ubóstwa osiedlili się na przedmieściach (Piaski) domagając się wzniesienia budynków wyłącznie drewnianych.
Poznaniacy docenili ten gest łożąc hojne datki na budowę klasztoru. Grunt ofiarował braciom zakonnym rajca Maciej Czarny.
Jednak już w latach 1471 – 73 biskup Andrzej z Bnina zadecydował o wzniesieniu nowego, murowanego kościoła i klasztoru. Prawdopodobnie poprzednie budynki zostały zniszczone przez powódź.
Średniowieczne budowle zostały bezpowrotnie zniszczone w czasach potopu szwedzkiego.
Kompleks zaczęto odbudowywać w roku 1661, lokując go nieco dalej na południe (kilkadziesiąt metrów). Budowniczy nowego kościoła wzorowali się na świątyniach lubelskiej, grodzieńskiej oraz zamojskiej.
Klasztor benedyktynów uległ kasacie w 1835 roku.
Przez kolejnych 100 lat wyposażenie kościoła zachowało się w stanie dobrym, dopiero II Wojna Światowa zburzyła spokój świątyni odwiedzanej w ostatnim czasie głównie przez gimnazjalistów. W czasie okupacji budynek kościelny służył jako pomieszczenie do malowania dekoracji teatralnych. Na szczęście część barokowych rzeźb podczas wojny była przechowywana w innym kościele, dzięki temu ocalała. Ocalała także monstrancja ufundowana prawdopodobnie przez Annę Krasny w 1668 roku.
Kolejne zniszczenia były dziełem Armii Czerwonej, która przesuwała się w stronę Cytadeli właśnie ulicą Garbary. Plac Bernardyński oraz jego okolice znalazły się pod bezrefleksyjnym ostrzałem, który z kolei wywołał odwet ze strony Niemców. Wtedy to runęły wieże, dachy, a także strop prezbiterium, zrekonstruowane ponownie dopiero w latach 80 – tych XX wieku.
źródło: „Historyczne kościoły Poznania. Przewodnik.”, Księgarnia Św. Wojciecha, Poznań, 2006