Sobótka, Sobótka-Górka (pow. wrocławski)
Jeśli chodzi o pierwszą udokumentowaną wzmiankę o miejscowości Sobótka, zdania są podzielone. Marek Perzyński podaje datę 1148, w którym to roku opisaną ją jako „forum sub monte” (targ pod górą), natomiast według Joanny Lamparskiej dopiero w 1204 roku nawiązano do Sobótki w dokumentach.
Miasto trzech bram
Prawa miejskie zostały nadane Sobótce w 1221 roku przez Henryka Brodatego I, lecz były one ograniczone, a pełnię praw otrzymała ona dopiero blisko dwa stulecia później, w 1399 roku, od Wacława IV.
Niezwykle interesujący jest fakt, że Sobótka nie posiadała murów miejskich, lecz miała aż trzy bramy: Strzelińską, Świdnicką oraz Furtę Górską, a miasto otoczone było jedynie murem granicznym. Wynikało to z faktu, że miasto należało (do XIX wieku) do zakonu augustianów, których nie było stać na sfinansowanie budowy.
Bardzo ciekawym zabytkiem sztuki romańskiej są lwy (jeden widoczny na powyższym zdjęciu, kolejny przy pałacu), które największą popularnością cieszyły się w południowych Włoszech od wczesnego średniowiecza i pełniły funkcję lwów portalowych. Sobóckie figury nie są raczej lwami portalowymi, ponieważ nie stwierdzono żadnych śladów na tyle bogato zdobionej świątyni w tej okolicy, aby można było domniemywać, że włoskie zdobienia tego typu zostały zastosowane jako element architektoniczny. Figury nie noszą śladów noszenia konstrukcji portyku (tzw. portyku na lwach).
Przypominają one lwy z katedry w Bambergu, które stanowiły prawdopodobnie część przegród chórowych, chrzcielnic, ambon lub nagrobków.
Z klasztoru pałac
Klasztor Braci Augustianów w ówczesnej Górce nie cieszył się uznaniem zakonników ze względu na surowe warunki panujące w okolicy, zatem nie zagrzali oni tam długo miejsca. Ulokowali tam jednak opactwo, które przetrwało do 1810 roku, gdy nastąpiła kasata dóbr kościelnych. Dobra zakonne zostały zsekularyzowane, a następnie sprzedane hrabiemu von Lüttwitz. Później Górka została kupiona przez rodzinę von Kulmitzów, do której należały też malownicze Mrowiny.
Być może niechęć augustianów do budynku opactwa wynikała też ze złych doświadczeń poprzedników, m.in. biskupa wrocławskiego Tomasza, który – skłócony z władzą – został porwany przez Bolesława Rogatkę, był poniżany i więziony, pokazywany jak dziwadło w okolicznych miejscowościach. Książę, zwany również Srogim albo Cudacznym, zwykł załatwiać niewygodne sprawy w podobny sposób – swą żonę Adelajdę wygonił bosą, w samej koszuli, aby tak wróciła pieszo do swych rodziców. Jego gniew był spowodowany niezadowoleniem małżonki z mężowskich zdrad. Ponoć wobec mieszkańców podlegających mu miejscowości był jeszcze bardziej okrutny.
Szczęśliwe zakończenie
Po II wojnie światowej pałac chyba tylko cudem ocalał, chroniąc przed szabrownikami cenne zabytki, m.in. meluzynę z XIX wieku, która pełni funkcję barometru, a wcześniej również świecznika. Jest to postać kobiety-ryby noszącej jelenie rogi. Amatorzy pięknych wnętrz oszczędzili też pałacowe boazerie, kominki, piece kaflowe i kafelki.
Należy dodać, że pałacem po wojnie zarządzał Związek Spółdzielni Inwalidów w Katowicach, a od 1965 roku Ministerstwo GKiM oraz Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Legnicy. W latach 1972-73 zarządcą był MZBM nr 2 w Wałbrzychu, następnie Kopalnia Węgla Kamiennego „Wałbrzych”, Przedsiębiorstwo Turystyczno-Usługowe „Folana”, Kopalnia Bazaltu „Janowiczki” oraz ERABUD sp. z o.o. w Warszawie. Obecnie właścicielem jest spółka Ecoinvest z siedzibą w Sobótce.
Źródła: M. Perzyński, Zamki, twierdze i pałace Dolnego Śląska i Opolszczyzny, Wrocławski Dom Wydawniczy, Wrocław 2006
J. Lamparska, Niezwykłe miejsca wokół Wrocławia. Tajemnice, skarby, pałace, Asia-Press s.c., Wrocław 2006
M. Perzyński, Dolny Śląsk. Kraina zamków, katedr i wulkanów,
Wrocławski Dom Wydawniczy, Wrocław 2007
R. Quirini-Popławski, Rzeźba przedromańska i romańska w Polsce wobec sztuki włoskiej, Wydawnictwo UJ, Kraków 2006
R. M. Łuczyński, Losy rezydencji dolnośląskich w latach 1945-1991, Oficyna Wydawnicza ATUT, Wrocław 2010